Do Głuska przyjeżdżam od lilkunastu lat i nie wyobrażam sobie wakacji bez wizyty tam. Po Drawie pływam odkąd Sołtys ma kajaki i zakochałem się w tym sporcie i rzece, cały rok czekam kiedy będe mógł "pomoczyć tyłek". Tam życie biegnie swoim torem - wszystko 3 razy wolniej więc można odpocząć. Na biwakach można całkowicie zapomnieć o cywilizacji, nie biore telefonu i uwerzcie mi - po tygodniu można się odzwyczaić.
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach