Wyprawa w 5 kajaków, 9 osób od 26-28 qwietnia 2011 roku zapowiadała sie pięknie, humory dopisywały,przygode czas zacząć, oczywiscie zakupy w dobiegniewie(ledwo niosłem ,swoją drogą reszta tez ). Pierwszy dzień nie obeszło sie bez ekscesów mała wywrotka spowodowała że nawet deszcz nam nie przeszkadzał,otaczająca przyroda rekompensowała niedogodności.Pierwszy oobóz w dziczy tuż za młynem gdzie mieliśmi kolejną przenoskę z rzędu.Namioty szybkie rozpalanie ogniska szybka akcja suszenia mokrych rzeczy wzrost stęzenia alkoholu w krwi zrobiły swoje bo nie wiedziec kiedy juz był ranek ponowne pakowanie i w droge.Drugi postój w miejscu biwakowym wynajmowanym przez sołtysa(drewno przygotowane,stoły zadaszone mały mostek przy którym wszyscy wysiadali nie dało sie przegapic tegoż miejsca).Poranek humory rewelacyjne 3 km do Drawki gdzie prąd już był bardziej wartki mniej meandr i przeszkód do pokonywania co na mierzęckiej strudze.Krótko mówiąc polecam wszystkim którzy chcą zrelaksowac sie i poobcować z naturą.P.S. nie zapomnijcie czegokoliwek na komary bo piwo nie pomagało
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach